Published Sep 17, 2023. Discover the exact order to watch The Walking Dead and its spinoff shows. AMC. Created by Frank Darabont, The Walking Dead is one of the most popular TV shows of all time

Strona główna Seriale The Walking Dead Zwiastuny The Walking Dead The Walking Dead Oficjalny zwiastun / trailer nr 5 (sezon 11) 201045 policji Rick Grimes przewodzi grupie ocalałych w świecie opanowanym przez zombi. DramatHorrorAndrew LincolnNorman ReedusPozostałe dla The Walking Dead (2010) Wywiad wideoRozmawiamy z aktorami z serialu "The Walking Dead" Zwiastun nr 1 (sezon 8, Comic-Con) Zwiastun nr 2 (sezon 10) Zwiastun nr 3 (sezon 9) Zwiastun nr 4 (sezon 11) Spot nr 1 (sezon 3, polski) Spot nr 2 (sezon 4, polski) Spot nr 3 (sezon 4, polski) Spot nr 4 (sezon 4, polski) Spot nr 5 (sezon 4, polski) Spot nr 6 (sezon 5, polski) Spot nr 7 (sezon 5, polski) Spot nr 8 (sezon 5, polski) Spot nr 9 (sezon 5, polski) Spot U2 - "The Troubles" Spot Zanim zostanę zombie Spot nr 10 (sezon 5, polski) Spot nr 11 (sezon 6, polski) Spot nr 12 (sezon 7, Super Bowl) Spot nr 13 (sezon 8, polski) Spot nr 14 (sezon 11, polski) Klip Setny odcinek (polski) Teaser nr 1 (sezon 11) Making of Serialowe więzienie w "Walking Dead" Making of Ekipa "The Walking Dead" Making of Kulisy charakteryzacji w "The Walking Dead" Making of Efekty specjalne w "The Walking Dead"newsy The Walking Dead Seriale, MultimediaRick Grimes powraca! Nadchodzi spin-off "The Walking Dead"... 44 komentarze Seriale, TelewizjaFinałowy sezon "The Walking Dead" już od 23 sierpnia... 15 komentarzy Seriale"The Walking Dead": Jest ugoda między Darabontem a AMC... 34 komentarze Seriale, FilmyBIULETYN: "Sound of Metal" faworytem Złotych Szpul... 1 komentarz Seriale"The Walking Dead" zakończy się w 2022 roku... 97 komentarzy Seriale, FilmyBIULETYN: Nowe sezony "Walking Dead" i "Obsesji Eve" opóźnione... 10 komentarzy newsPolecamy 6 filmów i seriali o zombie, które zaspokoją Wasz apetyt... 51 komentarzy Seriale, FilmyKoronawirus Biuletyn: Dziesiątki seriali i filmów wstrzymanych... 35 komentarzy newsJeffrey Dean Morgan i Norman Reedus o "The Walking Dead"... 20 komentarzy Seriale"The Walking Dead" z nowym spin-offem, ale bez Danai Guriry... 60 komentarzy programy Filmwebu Movie sięPodsumowujemy 22. MFF Nowe Horyzonty Checkpoint"As Dusk Falls", "Saints Row" i mobilny "Wiedźmin" Na skrótyUpadek Wywiad wideo22. MFF Nowe Horyzonty: Anka i Wilhelm Sasnalowie o swoim nowym filmie "Nie zgubiliśmy drogi" Gry wideoRozmawiamy z Davidem Cage’em, twórcą "Heavy Rain", "Detroit" i "Beyond: Dwie dusze" Wywiad wideo22. MFF Nowe Horyzonty: Rozmawiamy z Lucile Hadžihalilović Relacja wideoFilmweb z wizytą planie widowiska historycznego "Kos" Wywiad wideo22. MFF Nowe Horyzonty: Rozmawiamy z Agnieszką Holland Serial KillersCzy "Będzie bolało" to przełom w serialach medycznych? Wywiad wideoRuszył 22. MFF Nowe Horyzonty. Dyrektor festiwalu opowiada nam o tegorocznej edycji

Ja, osoba, która nie ogląda seriali i gardzi telewizją postanowiłam obejrzeć jakiś serial. Dlaczego akurat trafiło na ,,The Walking Dead", ponieważ chłopak zaczął czytać komiksy. Odkryliśmy, że jest również serial i postawiliśmy obejrzeć i zobaczyć, czy fajny i czy warto.

"The Walking Dead" wraca z ostatnimi odcinkami. Jak wypadły ostatnie podrygi tytułowych Żywych trupów? Wiedzieliśmy już dwa nowe odcinki, w których ukochani bohaterowie okopują się na swoich pozycjach w oczekiwaniu na kulminacyjne adaptacja "The Walking Dead", czyli komiksu Roberta Kirkmana z lat 2003-2019 o tym samym tytule, stała się prawdziwym popkulturowym fenomenem. Pierwszy serial na podstawie serii wydawanej przez Image Comics doczekał się oszałamiającej liczby sezonów oraz kilku spin-offów. Niestety wszystko, co dobre, się wreszcie kończy i nie inaczej jest w przypadku "Żywych trupów". Czytaj też: Komiks „Negan Lives” od twórcy „The Walking Dead” to nietypowe zakończenie serii i historii Negana Nowi znajomi z "The Walking Dead" stali się wreszcie starymi znajomymiJuż jakiś czas temu twórcy "The Walking Dead" ogłosili, że 11. sezon składający się z 24 epizodów będzie ostatnim. Aby utrzymać zainteresowanie widzów jak najdłużej, podzielono go jednak na trzy części. Pierwsze osiem odcinków trafiło do telewizji pod koniec 2021 roku, a kolejne osiem trafia do emisji teraz i będą pojawiały się co tydzień w poniedziałek, począwszy od 21 lutego 2022 miałem okazję obejrzeć pierwsze dwa z nich i tak jak w przeszłości kręciłem już nosem na rozwój fabuły, tak tym razem jestem ukontentowany tym, co zobaczyłem. Z pierwszoplanowymi bohaterami wprowadzonymi w późniejszych sezonach, którzy nie mogli równać się z tymi uśmierconymi, zdążyłem się polubić, a rozgrzebane w ostatnich latach wątki zaczynają zmierzać ku Walking Dead / Wspólnota to nowi sojusznicy czy nowi wrogowie? "The Walking Dead" pędzi w czasie do przodu. W pierwszym z nowych odcinków serial rozprawia się w cwany sposób z nowymi antagonistami, a po rozwiązaniu wątku Reaperów dotarliśmy do momentu, w którym Aleksandria wraz z sojusznikami zaczyna paktować ze Wspólnotą. Kilkoro bohaterów ląduje w miejscach, w których byśmy się ich nie spodziewali zobaczyć i muszą teraz zmierzyć się z zupełnie nową ciekawe, te nowe odcinki, chociaż serial poszedł w nieco innym kierunku niż jego pierwowzór, całkiem nieźle adaptują niespodziewany epilog komiksu "The Walking Dead" przygotowany przez Roberta Kirkmana. Widać jednak, że scenarzyści nie chcą jeszcze zejść ze sceny i szykuje nam się chyba kolejna wojna totalna, w której po różnych stronach barykady staną dotychczasowi drżeć o losy Carol, skoro wiemy, że bohaterka dostanie swój spin-off "The Walking Dead" Mam tylko nadzieję, że "The Walking Dead" nas jeszcze czymś zaskoczy. Mam wrażenie, że udało mi się już przewidzieć, jak skończy się serial, a tym samym którzy bohaterowie będą gryźli piach, a którzy otrzymają później spin-offy. Za kilka tygodni się okaże, czy miałem rację, bo linie na piasku zostały już wyraźnie zarysowane i teraz zmierzamy tylko do nieuniknionej ostatecznej konfrontacji pomiędzy kilkoma grupami jednak na to, że nie zaliczymy tutaj kolejnej powtórki z rozrywki i kolejnego starcia zbrojnego pomiędzy ocalałymi. To w końcu motyw ograny już aż do przesady - od Gubernatora, przez Negana i jego Zbawców oraz zakładających twarze żywych trupów Szeptaczy, na Reaperach skończywszy. Aż prosi się o to, by kwestia Wspólnoty została rozegrana jakoś który nie ma swojego pierwowzoru w komiksie "The Walking Dead", będzie drugą z gwiazd kolejnego spin-offa Dokąd tupta Żywy trup? Co ciekawe, wcale nie czuć, że ta historia faktycznie się kończy. Niezależnie od tego, którą drogą podążą scenarzyści w finale "The Walking Dead", w ich uniwersum dzieje się więcej niż kiedykolwiek wcześniej. Już wcześniej otrzymaliśmy potwierdzenie, że Daryl i Carol otrzymają własny spin-off i będę mocno zdziwiony, jeśli to samo nie spotka Walking Dead / Nie zdziwię się, jeśli Negan dostanie swój spin-offW tym kontekście trudno traktować finałowy sezon "The Walking Dead" jak koniec pewnej epoki - bo to co najwyższej koniec pewnego etapu. Mimo to aż się łezka w oku kręci, gdy sobie pomyślę, że serial, z którym spędziłem większość swojego dorosłego życia, ma się już ku końcowi, a na razie zapowiada się w dodatku na godne odejście z tarczą, a nie na tarczy."The Walking Dead" obejrzysz co poniedziałek, o 22:00, w Fox Walking Dead
Posted: Oct 8, 2021 2:11 pm. The Walking Dead's next run of episodes in its final season will begin on February 20, 2022. Deadline reports the second part of season 11 will feature 8 episodes. The Ostatni dzień na Ziemi, bo tak się zwie ostatni odcinek szóstego sezonu The Walking Dead, to popis umiejętnego budowania poprzednim odcinku #19. THE WALKING DEAD. „Ostatni dzień na Ziemi”, czyli wielkie wejście NeganaNie ukrywam, że jestem umiarkowanym fanem serialu The Walking Dead, co nie oznacza, że nie dostrzegam ogromnej liczby mankamentów, z jakimi na przestrzeni wielu sezonów musieli obcować widzowie. Rozciągnięta do maksimum fabuła składała się wielokrotnie z absolutnie niepotrzebnych odcinków i postaci niemających żadnego wpływu na to, co najistotniejsze dla głównych bohaterów. Były sezony ciekawsze, były sezony-memy, mogące być co najwyżej pośmiewiskiem dla adeptów scenariopisarstwa, aczkolwiek jedno muszę przyznać – wprowadzenie do teatru zdarzeń Negana było istnym szóstym sezonie The Walking Dead Rick Grimes i jego wesoło mordercza gromadka byli już doświadczonymi wojownikami, którzy w kluczowych momentach potrafili wyłączyć sumienia, aby w walce na śmierć i życie uratować siebie oraz najbliższych. Pamiętajmy, że w tym sezonie ponownie Rick zapuszczał brodę, co miało niebagatelne znaczenie dla sposobu, w jaki podejmował kluczowe decyzje. Jak bowiem głosi stara prawda – im dłuższy zarost Ricka, tym większe prawdopodobieństwo, że mężczyzna sięgnie po przemoc i brutalnie zakończy rozgrywkę z przeciwnikiem. Może to kwestia brody, a może rozzuchwalenie oraz nadmierna pewność siebie zadecydowały o tym, iż Rick bez wahania szukał konfrontacji ze Zbawcami – kolejnym postapokaliptycznym gangiem, którego okrucieństwo obrosło legendą. W pogardzie mając wszelkie znaki pojawiające się na niebie i ziemi, Rick ruszył na Zbawców, sądząc, że prewencyjne uderzenie zakończy jeszcze nierozpoczętą wojnę. Ostatni dzień na Ziemi, bo tak się zwie ostatni odcinek szóstego sezonu The Walking Dead, to popis umiejętnego budowania napięcia. Drużynie Ricka wydaje się, że kontroluje sytuację i potrafi przechytrzyć wrogów, tymczasem z minuty na minutę okazuje się, w jakim jest tragicznym błędzie. Zbawcy zaciskają wokół bohaterów krąg niczym dłonie na szyi ofiary. Bawią się w kotka i myszkę, dając złudne uczucie, że jeszcze istnieje szansa na ucieczkę, że jeszcze nic nie jest stracone. Wszystkie drogi prowadzą jednak do Negana i jego nieodłącznej Lucille. Opisywane powyżej umiejętne budowanie napięcia nie miałoby znaczenia, gdyby jego kulminacją nie było zderzenie Ricka z Neganem. To antagonista grany przez Jeffreya Deana Morgana kradnie dosłownie każdą sekundę serialu, gdy tylko jego twarz jest widoczna na ekranie. Negan jest silny i bezlitosny, ale przy tym całkowicie wyluzowany, jak gdyby był pewien zwycięstwa, zanim jeszcze doszło do pojedynku. Bujający się od prawa do lewa, machający swoim wiernym kijem baseballowym owiniętym drutem kolczastym, odziany w skórzaną kurtkę, przechadza się w świetle samochodowych świateł od ofiary do ofiary – strasząc, śmiejąc się, a przede wszystkim opowiadając o sprawiedliwości, jaką musi wymierzyć na ekipie Ricka za to, co oni mu uprzednio tylko jeden zabijakaOczywiście ta konstatacja pojawiała się już przy okazji wcześniejszych starć Ricka z różnego rodzaju przywódcami pokroju na przykład Gubernatora, niemniej to dopiero w trakcie potyczki z Neganem dobitnie wyszło na jaw, że apokalipsa zombie wydobyła na światło dzienne najgorsze ludzkie instynkty. Albo inaczej: sprawiła, że ludzie przestali mieć hamulce, dzięki czemu na zgliszczach pogryzionej przez umarlaków cywilizacji zaczęli budować nowe imperia z nowymi zasadami. Warto bowiem pamiętać, że już od samego początku widać, że za Neganem nie stoi li tylko brutalna siła, chociaż jest ona rzecz jasna kluczowa, lecz antagonista stara się wpoić swoim wyznawcom również światopogląd, zgodnie z którym mają postępować w każdym możliwym to nie tylko jeden zabijaka. Neganem nazywają się wszyscy, którzy za nim idą. Nie ma indywidualności, jest tylko masa, na której czele stoi wódz. Kto zechce naruszyć jego prymat, tego głowa odpadnie od ciała po zderzeniu z Lucille. Na podstawie wątku Zbawców, co zostanie później jeszcze wzmocnione na przykładzie Szeptaczy, można wysnuć tezę, że w przypadku największego zagrożenia ludzie wolą porzucić wolną wolę, byle tylko przetrwać za wszelką cenę – również jednak do odcinka, oczywiście wielu widzów zżymało się na bolesny cliffhanger kończący szósty sezon, po którym trzeba było czekać wiele miesięcy na ujawnienie, kto nie przeżyje pierwszego starcia z Neganem. Teorii w internecie było bez liku, ludzie na podstawie kąta padania świateł samochodów próbowali rozgryźć, z czyjego punktu widzenia został nakręcony ostatni kadr. Po wielu latach od emisji pierwszego odcinka The Walking Dead na nowo rozpaliło emocje chwile chwałyWydaje się jednak, że to były ostatnie chwile chwały dla tego serialu. Twórcom udało się w wybitny sposób pokazać wejście na scenę potężnego wroga, którego ekspresja dalece odbiegała od stereotypowego wyobrażenia na temat despoty-zabijaki. Wprawdzie później rywalizacja z Szeptaczami również została zaprezentowana w niezły sposób, ale to pierwsze chwile wojny Ricka ze Zbawcami należą bodaj do jednych z najlepszych fragmentów zombiakowego tasiemca. Po obejrzeniu po raz pierwszy tego odcinka można jeszcze było żywić nadzieję, że The Walking Dead zaskoczy ciekawymi rozwiązaniami fabularnymi. Fenomenalnie ukazane wielkie wejście Negana było obietnicą krwawej jatki, ale również poważniejszej opowieści na temat ceny, jaką musimy płacić za przetrwanie oraz tego, co musimy zrobić, by uratować szczątki zniszczonej cywilizacji. Żadna z tych obietnic nie została zrealizowana. Było krwawo, ale oprócz tego bezbrzeżnie głupio. Odwracając cytat klasyka, prawdziwego Negana powinno poznać się po tym, jak zaczął. Reszta jest milczeniem. Marcin KempistySerialoholik poszukujący prawdy w kulturze. Ceni odwagę, bezkompromisowość, ale także otwartość na poglądy innych ludzi. Gdyby nie filmy Michelangelo Antonioniego, nie byłoby go inne artykuły >>> Fans will finally get to see the continuation of the best love story on "TWD." AMC. "The Walking Dead" ended an 11-season run in 2022 but has spawned many spin-off series. A Daryl Dixon show just ended its first season. The final episodes of "Fear TWD" will start in October. One more show, a Rick and Michonne series, will premiere next year. Niedawno na rynku pojawił się ciekawy tytuł, jakim jest The Walking Dead, spotkał się on z wielkim zainteresowaniem, po sukcesie serialu(samego serialu co prawda nie śledziłem do końca, jednak wydawał się być całkiem dobry), sama gra wbrew pozorom ma niewiele wspólnego z serialem telewizyjnym, bazuje bardziej na komiksie(przynajmniej według twórców).Po grze spodziewałem się że będę miał do czynienia z jakimś niskich lotów shooterem, z badziewną fabułą, ku mojemu zdziwieniu trafiłem na całkiem przyjemną przygówkę, w której każda podjęta decyzja, czy wypowiedziane słowa mają znaczenie(chyba pierwsza gra, w której naprawdę to się liczy), w większości jest to standardowy „point and click”, czasami musimy gdzieś pójść czy w rzadkich przypadkach wyeliminować zombie(elementy zręcznościowe) – typem można porównać do niektórych przygodówek wydanych na PS3. Spodobało mi się również to, że na podjęcie ważnych decyzji czy wybranie kwestii mamy niewielki okres czasu(nie mamy wiele czasu na zastanowienie), co daje pewne poczucie realizmu jest czarnoskóry skazaniec o imieniu „Lee Everett”(moim zdaniem trochę niezdarny), jadący do więzienia na odsiadkę, gdy w czasie drogi… sytuacja się komplikuje. Poznajemy masę postaci, które zapamiętują nasze wybory i kwestie i zależnie od tego gra toczy się strony wizualnej gra jakoś specjalnie nie zachwyca, są to pełne modele 3D z „zabarwieniem rysunkowym” bez problemu więc można pograć również na słabszych sprzętach. Głosy pod postacie są podłożone bardzo dobrze, czuć również trochę emocji co pozwala bardziej wczuć się w atmosferę całej została podzielona na kilka epizodów, jest to niestety dość nieładny chwyt marketingowy, gdyż płacić niestety musimy za każdy pojedynczy epizod, pierwszy kosztuje ok. 80zł, co jest dość dużą ceną, zwłaszcza jak polskie warunki, jednak muszę powiedzieć że gra dostarczyła mi naprawdę dobrych wrażeń przez ok. 4 Walking Dead na platformie SteamOficjalna strona gry
Subscribe to The Walking Dead's YouTube channel for videos about all things in The Walking Dead universe.The Walking Dead Universe:https://www.amc.com/twduSh
Gdzie będzie bezpieczniej jak w więzieniu? Właściwie to nigdzie, problem jednak w tym, że ktoś inny mógł również na to wpaść… Lekki rys fabuły Sezon 4 rozpoczyna się bardzo sielankowo, są wrzucane pojedyncze akcje by zwyczajnie wyrobić normę rozwalonych szwędaczy w danym odcinku. Nagle by podnieść dreszczyk emocji jakaś nieznana grypa zaczyna siać spustoszenie w oddziałach ocalałych w przepełnionym już więzieniu. Hm, zdarza się. Szczerze, to do połowy sezonu nic się nie dzieje ciekawego. Nie chcę robić spoilera, ale powiem szczerze, że akcja rozkręca się dopiero od połowy sezonu. Tutaj dopiero zaczyna się walka o przetrwanie. Ileż w końcu można siedzieć w więzieniu uprawiając marchewkę, pasąc świnie i robiąc wyprawy po wodę. Trochę nudno. A może po prostu apetyt rośnie w miarę jedzenia? Jakby nie patrzył to już 4 sezon, czyli w sumie ok 50 odcinków. W tym czasie ekipa Ricka przebyła nieziemski horror. Najwidoczniej należy im się nieco sielanki i spokoju. Od słowa do słowa, od strzału do strzału docieramy do wątku pewnego pana, który powrócił z zaświatów by dopełnić swojej zemsty na Ricku. Wątek może byłby ciekawy, gdyby nie śmierdział starym kinem lat 90, gdzie główny wróg zawsze musiał mieć kilka żyć. W porządku, ktoś w końcu musiał zaburzyć tą sielankę. Gdy grupa zostaje rozdzielona na mniejsze podgrupki zaczyna się prawdziwe polowanie, walka o każdy kęs, o godzinę snu, o kroplę wody, walka z własnymi słabościami. Lekki posmak świeżej krwi pierwszych sezonów Pomimo, iż druga połowa serialu jeszcze bardziej zwalnia tempo, to jednak istotne jest jak reżyser skupia się na konkretnych bohaterach. Pokazuje emocje, rozwija wątki, uwypukla dotychczas mdłe i płytkie charaktery jak np. dziewczynki, które tylko po prostu były. Pod koniec sezonu fenomenalnie zagrana rola Emily obnaża jak sytuacja, w której znaleźli się bohaterowie, wpłynęła na rozwój najmłodszych. W końcu widzimy kilka naprawdę brutalnych prawd jakimi rządzi się świat, w którym przyszło się poruszać bohaterom. Syf, brud, nieufność, zmysł przetrwania wyostrzony do maksimum. Nagle widz zostaje zderzony ze światem, o którym zdążył już zapomnieć zajadając popcorn przez pierwsze odcinki sezonu. Zombie to nie tylko kolejny szwędacz do odstrzału, to zagrożenie, istota, która jest w stanie dogryźć człowiekowi. Wpadki Twórcy dość mocno zaznaczali, że sezon 4 „The Walking Dead” jest najbardziej dopracowanym materiałem jaki wyszedł spod ich ręki. Niestety tak nie jest. Pomimo usilnych starań wiele wątków jest niedopracowanych, sporo błędów w ciągłości fabuły i wpadek. To co najbardziej mnie raziło w tym sezonie, to fakt, że grupa siedziała w więzieniu długi czas, przeczesywali teren na różne strony (Daryl wspominał, że szukał Gubernatora), ale ani razu nie natknęli się na oznakowania przy torach. Inna sprawa, że przy tak dobrej organizacji w więzieniu nie mieli żadnego planu awaryjnego. Niby był autobus przygotowany do ucieczki, ale nikt nie wiedział dokąd ma się on udać ani gdzie mają się spotkać na wypadek rozdzielenia. Podsumowanie Sezon ratuje końcówka, która daje spore możliwości rozwinięcia w kolejnej edycji The Walking Dead. Wątki osobowe, surwiwal i tułaczka po lesie to ciekawe rozwinięcie postaci. Rozbicie ich i wymieszanie w dość dziwnych konfiguracjach dało pole do pokazania charakterów, historii i faktów na które wcześniej zwyczajnie nie było miejsca. Nie jest to mój ulubiony sezon ale doceniam go za kontrowersyjność, brutalność i drobne smaczki (np. jak Michael Cudlitz wsiada do wana i ściera z szyby napis “zostawcie mamusię” tuż po tym, jak zwyczajnie ją przedziurawił). Można powiedzieć, że sezon 4 jest bardziej wiarygodny niż sezon 3. Ponownie dostrzec można zepsucie świata z pierwszych sezonów. Mimo to mam dziwne wrażenie, że chyba już gdzieś był podobny wątek z przetrzymywaniem ludzi i bardzo dobrze chronioną osadą przyjaznych obywateli. Czyżby grupa nie nauczyła się na przykładzie Gubernatora, że ludzie nie są tacy dobrzy na jakich wyglądają? Pasjonat, indywidualista otwarty na świat i konstruktywną krytykę, lubiący sporty ekstremalne, kochający muzykę, nienawidzący nudy. Hobbistycznie przemierzający bezkres wirtualnych światów gier komputerowych oraz kochający zanurzać się w genialności kreski anime.

The gunman shoots the doctor in the back and within seconds of her dying, her zombified corpse springs into action, runs to the door, and vigorously claws at it as if it is trying to immediately

Żywe Trupy maszerują wgryzając się coraz głębiej w świadomość użytkowników, tworząc popkulturowy fenomen. Stworzone przez Roberta Kirkmana i Tony'ego Moore'a komiksowe uniwersum Żywych Trupów jest jedną z najbardziej sugestywnych post-apokaliptycznych wizji w historii kultury powieści graficznej nie skupili się bowiem na tytułowych zombie, a właśnie na ludziach, którym przyszło się zmagać z makabrycznym zjawiskiem. Spróbowali przekazać, jakie zachodzą między nimi relacje i jak ludzie mogą reagować w sytuacjach skrajnie ekstremalnych. Świeże podejście autorów zaowocowało wielkim sukcesem. Wkrótce po premierze komiks doczekał się serialowej adaptacji, a dzięki studiu Telltale Games otrzymaliśmy również grę o tym samym tytule. I to właśnie na niej pragnę się skupić, gdyż producentom udało się stworzyć niezwykle poruszające, interaktywne nie skupia się na historii opowiedzianej w komiksie, a korzysta jedynie z popularnego uniwersum, które daje możliwość odpowiedzenia szeregu emocjonujących historii. W grze wcielamy się w Lee Everetta, skazanego za morderstwo nauczyciela. Podczas transportu do więzienia, przewożący go radiowóz ulega wypadkowi, a skazaniec traci przytomność. Po przebudzeniu, kilka godzin później, okazuje się, że znany mu wcześniej świat zaczyna być wspomnieniem, a okoliczne tereny zaczyna trawić plaga tytułowych żywych trupów. Ranny Lee postanawia szukać schronienia w pobliskim domu. Trafia tam na 8-letnią dziewczynkę o imieniu Clementine. Przerażone dziecko ukrywało się samo w domu, a jej rodzice przebywający daleko poza domem prawdopodobnie nie żyją. Lee postanawia zaopiekować się dzieckiem i wkrótce we dwójkę dołączają do innych ocalałych. Tak rozpoczyna się ich walka o przetrwanie, gdzie największym zagrożeniem okazują się nie być zombie, a właśnie rozgrywkiGra jest stosunkowo unikalnym odłamem klasycznych gier przygodowych w stylu point 'n' click, przedstawioną w trójwymiarowym środowisku z perspektywy trzeciej osoby. Zagadki logiczne znane z klasyki tego gatunku ustępują jednak miejsca dialogom prowadzonym między poszczególnymi postaciami oraz na relacjach, jakie zachodzą między nimi wraz z postępami w fabule. Historia opowiedziana w grze jest kreowana na zasadzie wyborów gracza. Wszystkie podjęte przez nas decyzje mogą mieć większy lub mniejszy wpływ na późniejsze wydarzenia i stosunek innych ocalałych do naszego bohatera. A decyzje jakie przyjdzie nam podejmować nie należą do łatwych. W znakomitej większości przypadków przyjdzie nam wybrać mniejsze zło, a na podjęcie decyzji mamy zawsze ograniczony czas. Zabieg ten sprawia, że w sytuacji silnego zagrożenia, adrenalina potrafi sięgać zenitu. Aby wzmocnić napięcie w grze pojawiło się także kilka sekwencji zręcznościowych opartych na popularnych quick-time strukturaWartym odnotowania jest fakt, że gra posiada serialową strukturę. Pierwszy sezon gry składa się z pięciu epizodów, a wszystkie z nich były wydawane chronologicznie w określonych odstępach czasowych. Podobnie jest z drugim sezonem, którego wydano już trzy odcinki z zaplanowanych pięciu. W dobie niezwykle popularnych seriali telewizyjnych, które śmiało mogą już konkurować z przebojami kinowymi, jest to świetne rozwiązanie. Jedynym minusem jest oczekiwanie na kolejne odcinki, z których każdy kończy się sporym cliff hangerem. Z pierwszym sezonem nie ma już tego problemu, ale jeśli nie lubicie czekać, poczekajcie na premierę wszystkich odcinków z sezonu graficznaThe Walking Dead pod względem graficznym jest bardzo wierne swojemu protoplaście. Gra została utrzymana w przyjemnej dla oka komiksowej stylistyce, co okazało się niezwykle udanym zabiegiem. Można by założyć, że przy tego typu oprawie wizualnej (dalekiej od fotorealizmu), nie da się poprowadzić porywających przerywników filmowych opartych na silniku gry czy należycie oddać emocji bohaterów. Nic bardziej mylnego. Telltale Games udowadnia, że gra nie potrzebuje ogromnego budżetu na najnowsze graficzne wodotryski. Za sprawą komiksowej oprawy mogli oni w znacznie łatwiejszy sposób oddać emocje bohaterów oraz nakręcić oskryptowane sceny. Wystarczy spojrzeć na dołączone do recenzji zdjęcia. Komiksowy styl znakomicie wręcz zdaje otwarcie dla gier przygodowychThe Walking Dead nie skupia się na kanonicznych dla gatunku zagadkach, a na prowadzeniu historii, której sednem są relacje między ludźmi walczącymi o przetrwanie. W praktyce recepta studia sprawdza się rewelacyjnie, a historię Lee oraz Clementine śledzimy z zapartym tchem od początku do Adam Szymański iVZZLPq.
  • tgo46plhhj.pages.dev/329
  • tgo46plhhj.pages.dev/116
  • tgo46plhhj.pages.dev/369
  • tgo46plhhj.pages.dev/397
  • tgo46plhhj.pages.dev/137
  • tgo46plhhj.pages.dev/276
  • tgo46plhhj.pages.dev/220
  • tgo46plhhj.pages.dev/175
  • tgo46plhhj.pages.dev/337
  • the walking dead serial recenzja